Info
Ten blog rowerowy prowadzi puchaty z miasteczka Gdynia. Mam przejechane 17667.03 kilometrów w tym 8096.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.35 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Lipiec4 - 5
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień1 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Sierpień19 - 5
- 2012, Lipiec16 - 32
- 2012, Czerwiec15 - 58
- 2012, Maj25 - 60
- 2012, Kwiecień16 - 37
- 2012, Marzec18 - 32
- 2011, Październik10 - 26
- 2011, Wrzesień16 - 41
- 2011, Sierpień17 - 30
- 2011, Lipiec21 - 29
- 2011, Czerwiec14 - 62
- 2011, Maj21 - 64
- 2011, Kwiecień22 - 61
- 2011, Marzec17 - 49
- 2011, Luty5 - 8
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Grudzień6 - 6
- 2010, Listopad6 - 0
- 2010, Październik18 - 5
- 2010, Wrzesień19 - 0
- 2010, Sierpień14 - 0
- 2010, Lipiec21 - 0
- 2010, Czerwiec20 - 3
- 2010, Maj1 - 0
- 2010, Kwiecień8 - 0
- 2010, Marzec7 - 2
- 2009, Listopad4 - 0
- 2009, Październik6 - 0
- 2009, Wrzesień14 - 0
- 2009, Sierpień11 - 5
- 2009, Lipiec19 - 0
- 2009, Czerwiec19 - 1
- 2009, Maj7 - 0
- 2009, Kwiecień8 - 0
Dane wyjazdu:
45.00 km
30.00 km teren
02:30 h
18.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Nocne błądzenie
Sobota, 31 października 2009 · dodano: 01.11.2009 | Komentarze 0
W stałym składzie wyruszyliśmy po osiemnastej w las. Albo inaczej, rzucając wyzwanie różnym leśnym bytom zanurzyliśmy się w ciemności. Rozświetlały je jedynie nasze jasne spojrzenia no i może jeszcze odrobinę lampy rowerowe. Czyste serca i lekkie sumienia nie pozwalały nam nawet na jedną chwilę strachu. W końcu jeśliby którykolwiek z nas musiał tego wieczora odejść na skutek spotkania z dzikim zwierzem lub bandą clownów buszujących w polu starej kukurydzy, trafiłby przecież prosto do nieba. Przynajmniej mam taką nadzieję, że św. Piotr nie traktuje jako grzechu przekleństw na k i c, które co chwila gromko rozbrzmiewały między drzewami na skutek a to wjechania w zasysające po piasty błoto a to w gałęzie, które niczym węże wwijały się w szprychy. Bez większych przygód dojechaliśmy do pola kukurydzy, która najprawdopodobniej nie została zebrana w tym roku z racji tego, że rolnik wraz z całą rodziną został teleportowany na piątą planetę układu dwugwiazdowego w galaktyce CF41. Ten fakt potwierdzał również specyficzny zapach, który unosił się w tamtych rejonach. Chociaż chłopaki mówili, że to z powodu niedalekiego wysypiska śmieci ja jednak wiedziałem, że to swąd spalenizny i ozonu, charakteryzujący miejsca startu statków obcych oraz aktywności teleportacyjnej. Oczywiście nie wyprowadzałem kolegów z błędu, ponieważ nie chciałem ich niepokoić. Wszak tempo miało być lajtowe a ja nie miałem ani sił ani nastroju na jazdę przez ciemny las prędkościami znacznie przekraczającymi 50 km/h.Wyjechaliśmy z zony zero i od razu odblokował mi się GPS w mojej komórce:
" title="GPSies - Nocne błądzenie"><img src="http://www.gpsies.com/images/linkus.png" border="0" alt="GPSies - Nocne błądzenie" /></a>"/>
Sami widzicie, że ślad zaczyna się w środku lasu.
Wróciliśmy do domu oczywiście przed północą.
Kategoria mieszany