Info
Ten blog rowerowy prowadzi puchaty z miasteczka Gdynia. Mam przejechane 17667.03 kilometrów w tym 8096.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.35 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Lipiec4 - 5
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień1 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Sierpień19 - 5
- 2012, Lipiec16 - 32
- 2012, Czerwiec15 - 58
- 2012, Maj25 - 60
- 2012, Kwiecień16 - 37
- 2012, Marzec18 - 32
- 2011, Październik10 - 26
- 2011, Wrzesień16 - 41
- 2011, Sierpień17 - 30
- 2011, Lipiec21 - 29
- 2011, Czerwiec14 - 62
- 2011, Maj21 - 64
- 2011, Kwiecień22 - 61
- 2011, Marzec17 - 49
- 2011, Luty5 - 8
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Grudzień6 - 6
- 2010, Listopad6 - 0
- 2010, Październik18 - 5
- 2010, Wrzesień19 - 0
- 2010, Sierpień14 - 0
- 2010, Lipiec21 - 0
- 2010, Czerwiec20 - 3
- 2010, Maj1 - 0
- 2010, Kwiecień8 - 0
- 2010, Marzec7 - 2
- 2009, Listopad4 - 0
- 2009, Październik6 - 0
- 2009, Wrzesień14 - 0
- 2009, Sierpień11 - 5
- 2009, Lipiec19 - 0
- 2009, Czerwiec19 - 1
- 2009, Maj7 - 0
- 2009, Kwiecień8 - 0
Dane wyjazdu:
87.88 km
50.00 km teren
04:05 h
21.52 km/h:
Maks. pr.:53.96 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Canyon
Wycieczka Wejherowo Gdynia
Niedziela, 26 września 2010 · dodano: 26.09.2010 | Komentarze 0
Dzisiaj wybraliśmy się na wycieczkę w zespole 3xM+P czyli Marzena, Max, Michał + Puchaty(ja) z Wejherowa do Gdyni. Na początek trasy ustliliśmy Wejherowo, do którego z Michałem dojechaliśmy rowerami a Marzena z Maxem - kolejką. Oczekując na kolegów wykonaliśmy z Michałem po kawce na dworcu. Automat z kawą był na tym dworcu chyba jedynym 21 wiecznym akcentem (zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że jedynym akcentem również z drugiej połowy 20 wieku.Niedługo dotarli 2xM, dokonaliśmy więc obrzędów związanych z powitaniem polegających na obgadaniu tych, którzy nie dotarli, na obgadaniu tych, którzy nawet jeśliby dotarli to i tak nie daliby rady z nami jechać oraz ustaleniu co zrobilbyśmy tym, którzy by pewnie nas objechali gdyby tylko tu byli, po czym z wykonaliśmy parę zdjęć aby uwiecznić nasze jakże zasadne samozadowolenie:
Ruszyliśmy na czerwony szlak. Zaraz na początku Michał znalazł podjazd po czym dokonał 14tu prób podjazdu zanim zrozumiał, że nie da rady. Cenię w nim to, że się łatwo nie poddaje :)
Później zdarzyło nam się spotkać jelenia. Michał nawet znalazł z nim nawet wspólny język:
W ten sposób spokojnie dojechaliśmy do Gdyni, gdzie na schodach popróbowaliśmy streetu:
Film
Tutaj natomiast ślad trasy:
Ślad
Dziękuję za udany dzień :)
Kategoria mieszany