Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi puchaty z miasteczka Gdynia. Mam przejechane 17667.03 kilometrów w tym 8096.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Opakowania kaszerowane

Pogoda w Gdyni

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy puchaty.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
53.36 km 45.00 km teren
02:38 h 20.26 km/h:
Maks. pr.:47.20 km/h
Temperatura:12.0
HR max:190 ( 99%)
HR avg:147 ( 76%)
Podjazdy:877 m
Kalorie: kcal
Rower:HETERIA

Abra cad abra hama

Niedziela, 9 października 2011 · dodano: 09.10.2011 | Komentarze 4

Wczoraj się leczyłem. Przeziębienie nie opuszcza naszej rodziny atakując po kolei wszystkich członków. Ja zasię, który przyjmywam witaminy Olimpic z obu kapsuł, zamiast paść i cierpieć żebrząc opieki jak normalny mąż, jestem cały czas na krawędzi. Normalnie tak, jak staram się wtedy, gdy się zdarzy w czasie, gdy bywa niezazbyt często. Mam nadzieję, że jednak w końcu się wykaraskam. Lekko nietenteges wylazłem na rower łapiąc w czarne oklejki obcisłe, które mię wyszupliwają z mojej ponadwagi, paździrnikowate promienie słońca.
Adrem.
Przyszło mi do głowy, że pojadę szlakiem, który pokazał mię Faścik. Jako, że Faścik zna szlaki w okolicy swojego domu, skierowałem się tamuj. Skoro zaś byłem koło Faścikogrodu, teledokonałem pod jego numer. Był chętny aczkolwiek dało się wyczuć, że z lekka rannodymawszy, nie jest gotów na pedałowanie. Tym bardziej nie zdziwiłem się, że wylazł do mię w szlafroku oraz na boso. Zaoferowałem mu pomoc w zmianie opon z letnich na zimowe, nie korzystając z zaproszenia "na kawę" - no co, szanuję się!, doczekałem Faścika w stroju godnym, czarnym a wyszczupliwającym.
Takoż pojechalim zachwycając się pogodą, siodełkiem oraz damskimi możliwościami w kwestii czasu nieprzerwanego gadania przez telefon. Faścik próbował dodzwonić się do Elki. Było zajęte.


Zajęte było.

76

Dojechaliśmy z Gdyni do Sopotu.

Było jakie?

Z Sopotu do Oliwy.

O. Dozwonił się (nie myl z dodzwonił).

Faścik pokazał mi podjazd na początku niebieskiego. Ciężka sprawa. Było mocno. Potem było również mocno ale też i szybko. No i wtedy Faścik się w końcu wydzwonił a ja nie wyhamowawszy, dodzwoniłem w niego również.
Potem pojechaliśmy do Galerii Bałtyckiej, gdzie czekała na nas Elka. Skierowalim nasze mostki w stornę Abrahama, gdzie dokonał się trening. Dwa kółka i do domu.
Zmęczyłem się.



TRIMP 295
TSS 179
(duża różnica - kiepska forma i przeziębienie)
Kategoria teren



Komentarze
puchaty
| 19:59 niedziela, 9 października 2011 | linkuj Pozwoliłem sobie zwrócić uwagę na Twoje szprychy Candula, aby nie wprawiać Cię w zakłopotanie bezpośrednim "masz zajebiste koła"! Masz rację - Czyżewskiego (z niczem mi się ten Czyżewski nie kojarzy, kurde)
Faścik bądź pewien, że teraz, po ciemku, wokół miejsca, w którym się wtedy zatrzymałeś unosi się eteryczna błękitna poświata, która odgania mrówki i żuki, która naozania (ozonuje?) i elektryzuje powietrze, która, gdy uśniesz, przyciągnie Twoje wyeksterioryzowane jestestwo i naładuje je optymizmem oraz chęcią do pracy! :D
Irek no jak nie jak tak, pochlamy i poznamy się w końcu z naszy jasny strony! :D
irmig
| 19:41 niedziela, 9 października 2011 | linkuj Puchaty, jak Ty mi skończysz pisać w BS-ie, to ja normalnie, kurde, niewiemco.

Ja rozumiem, że masz program, że nie chce Ci się i tego tam, ale zrozum, są tacy, którzy potrzebują puchatych wpisów. No, kurde, naprawdę.

Czy już zarezerwowałeś weekend wiadomy? Nie ma, że to, że tamto, panie.
candula
| 18:57 niedziela, 9 października 2011 | linkuj Czasami człowiek musi sobie pogadać - akurat na Was trafiło ;)
aaa i Czyżewskiego to było, nie Abrahama ;)

P.S.
i jeszcze raz dziękuję za ten wspaniały komplement, aczkolwiek dalej nie wiem czy pozytywny, pt. "Ale masz grube szprychy" :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa emwog
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]